Gry do Pobrania

From UNICEwiki
Jump to: navigation, search

Gry do Pobrania

Nikt nie spodziewał się odcinkowej gry fabularnej na bazie Minecrafta. Jeżeli ktoś węszy klapę, to może się bezlitośnie rozczarować. Jakkolwiek nie jest do perfekcji. Z każdą przyszłą grą studio Telltale Games udowadnia, iż nie boi się żadnego tematu. The Walking Dead? Istnieje. Game of Thrones? Odhaczone. Minecraft? Zapraszam bardzo. Szczególnie ów trzeci wydał mi się sporym zaskoczeniem tytuł, dlatego że się wydawało mi, iż fabularyzowana baśń to finalna materia, jakiej potrzebuje ta marka. Dopiero platforma obywatelska momencie zdałem samemu sprawę, iż Minecraft [do pobrania] to nie tylko kompletna masa streamerów oraz dążenie dołków, jakkolwiek także mocno powiększone uniwersum - uzupełnione licznymi książkami, historyjkami i legendami. Owo wystarczający uczestnik, aby nie skreślać owego już na starcie. Ego nie zapisałem, choć przyznam bezpośrednio, że za pierwowzorem nie przepadam - przypadkiem to materia kłujących w gały pikseli, a prawdopodobnie po prostu nie moich klimatów. Minecraft: Story Mode uznałem atoli za inną kilka kaloszy i… pożądane byłoby było. Bo uciecha wnosi do otoczenia przygodówek od Telltale powiew świeżego powietrza, choć pod paroma względami. Chociaż nie jest bez wad. Drętwy jak kłoda Za mną nie wcześniej pierwszy dyscyplina, jakkolwiek to, co doświadczałem w The Medal of the Stone dosyć poprawnie rokuje na przyszłość. Decyzyjną postacią w bitwie wydaje się Jesse, jaki wraz spośród kohortą przyjaciół nagle nadciąga w samym środek rozpaczliwych wydarzeń, które wstrząsneły światem Minecrafta. Fabuła nie istnieje jakoś specjalnie nowatorska a po zaliczeniu pierwszego zasięgu o tyle o ile wiadomo, o co będzie chodziło w następnych. Im skromniej powiem, tym lepiej, jakkolwiek ogółem cieszę się, że historia nie godzi w tychże, którzy nie istnieją do końca obeznani spośród tematem pierwowzoru. Odmienna kazus, że pierwszy epizod zadenuncjował mi trochę nierówny - przez pierwsze dwa rozdziały ziewałem jak opętany się, acz od trzeciego było już zdecydowanie prawidłowiej. Sama postać Jesse’ego póki co nie porywa - być może następne epizody przyniosą dowolny zwrot, ale na tę przelotnie krajowy gagatek wypada dosyć słabo. Do mistrzowskiego tudzież cynicznego bohatera z Tales from the Borderlands nie ma nawet startu, choć w mnóstwa miejscach sili się na podobny fumy. Jednak bez fajerwerków. Same wybory podobnie mają coś odmienną wagę niż np. w Game of Thrones, gdzie wygodnie w wzroku mgnieniu możemy uśmiercić 1-dną kluczową postać. Tu na szali istnieją co najwyżej rentowne stosunki z kompanami. Przychodząc na pomysł koleżanki na przykład, Jesse zawiódł własnego kumpla i tak dalej. Bezzwłocznie widać, iż Minecraft: Story Mode celuje raczej w braterstwo niżeli poświęcenie, choć w 1 miejscu faktycznie zabawił się trochę w Grę o Tron rzeczoną. I nie tu o nagości mówię. Inna casus, że asortyment z pierwszego rozdziału partycypował na tyle zerojedynkowy zeszły, że… najprawdopodobniej ustawił cały dalszy rozdział pod narożnikiem fabuły - i co najmniej tak mnie się wydaje. Ale wręcz bohatera trochę nieszczęście, bo nijakością uchodzi od czasu niego na kilometr. W dużej mierze ciekawiej rysują się chociaż jego towarzysze, jakich byłoby mi autentycznie szkoda, jeżeli byt im się trwało. Ale z drugiej strony być może taki właśnie mapa miało Telltale Games - skupić uwagę na innych, a nie na samym samemu. Klocek aż do klocka W grze widać też parę fajnych zabiegów, które mają prawo przetrzeć tory gwoli kolejnych tytułów owego producenta. Twórcy dysponowali nuże chyba całkiem zarzutów, że ich produkcje to w wyższym stopniu interaktywne filmy aniżeli pełnoprawne gry a w kilku pomieszczeniach zaskoczyli. Na przykład w owym czasie, gdy okazało się, że konfrontując się z creeperami zdołam jednocześnie… poruszać się swoją postacią do przodu tudzież w tył. Zawiera jak coś absolutnie oczywistego, ale w pozostałych grach od chwili Telltale czegoś takiego nie uświadczymy. Minecraft: Story Mode owe więc nie tylko przegląd sekwencji QTE, aliści też badanie pod spodem kątem uników - czasem łatwo go napełnić. Ciekawym urozmaiceniem jest dodatkowo stolik do wytwarzania obiektów. Wiadomo, minecraft do pobrania nie byłby Minecraftem, jeżeli nie zahaczał o rzemieślnicze klimaty. Tu rzeczony stół ukazuje się w obowiązujących momentach, gdy np. powinno się rozbroić jedną pułapkę bądź pobudować naprędce prowizoryczną trampolinę. Bohater wykorzystuje co więcej zawartość, które zbiera po drodze. Ekstra, atoli akurat w tej kwestii przydałoby się więcej swobody. Jesse często chwali się posiadaniem składników, jakich… wcale nie zbierałem, oraz co najmniej nie dysponowałem na owo bezpośredniego wpływu. Po prostu powiada, że gdy szliśmy za pomocą las owe zebrał ileś drzewa, a pokonując groźnego pająka zdobył nieco pajęczej sieci. Sam jeden wolałbym, żeby owe gracz [pobierz] zbierał w drodze potrzebne materiały oraz musiał liczyć się spośród konsekwencjami, jeśli ominął jakiś ważny część. Czy kolejne argumenty przyniosą jakąkolwiek nawałnicę w tym lejtmotywie? Nie jestem pewny, ale bardzo na to liczę. Dodatkowo Minecraft: Story Mode może się pochwalić asertywność najfajniejszym motywem muzycznym w menu gry. Zapętlony kawałek z miejsca wpada w ucho oraz od razu nastraja na przygodę. Tales from the Borderlands powinno najlepsze utwory w intro i outro, ale jeśli chodzi o menusy - rządzi Minecraft. Po zaliczeniu „pilota” jestem dobrej rozumuje - przekonać aż do siebie antyfana Minecrafta, za którego pomimo to się uważam, nie jest łatwo. Niezwykłe zdarzenie dąży do przewidywalnego finału, jednak owe, w jaki sposób Telltale ubierze ją po drodze nęci moją osobę aż dodatkowo. Główny bohater wydaje się przeciętny, ale wystepuje w kilku typach (również kobiecych) oraz nadrabia znajomymi. Oraz drobne zmiany w rozgrywce [pobierz] mogą opuścić temu tytułowi lecz wciąż na plus. Nie spodziewam się wyciskacza łez w finale, jakkolwiek przyznam, że niesłychanie chciałbym się mamić. Telltale na szczęście adoruje i potrafi wstrząsać natomiast tego im życzę.

Personal tools
Namespaces

Variants
Actions
Navigation
Tools